wymarzona suknia ślubna

Coprawda od roku ( z ogonkiem ) jestem szczęsliwą mężatką i własny ślub uwazam za wyjątkowy masterpiece to temat powyższy za sprawą bliskich mi osób nie jest mi obcy tego lata :) Sezon wakacyjny sprzyja zamąż pójsciom toteż wydarzenia te skłoniły mnie do refleksji nad idealną zgodną z moimi upodowaniami suknią slubną odpowiednią na zaslubiny koscielne.

Dlugo rozmyslalam, jaką wybrałabym kreacje gdyby to mi przyszło stanąc przed ołtarzem.
Naturalnie wybór odpowiedniej sukienki do prostych nie nalezy bo oprocz doboru odpowiedniego kroju do sylwetki nalezy tez pamietąc, że wiąrze sie to z ustaleniem szczegolow wesela lub poczestunku. Mysle ze zdecydowanie w przypadku obiadu poslubnego nie zdecydowalabym sie na bardzo strojną, w trenem i welonem snieznobiałą kreację natomiast juz decydując sie na z prawdziwego zdarzenia weselicho z poprawinami owszem :)
Moje faworyty na ww okolicznosc w tzw. rozmachem:


Absolutnym nr jeden z wszystkich powyzej jest ostatnia :) jak szaleć to na całego a nie po łebkach.

W przypadku skromnej uroczystosci po zaslubinach koscielnych wszystkie wyzej prezentowane suknie mogą być troche nie na miejscu. Przynajmniej takie jest moje odczucie. Nie wyobrazam sobie paradować w takiej kreacji w restauracji w ktorej nie byloby wodzireja, oczepin i tradycyjnego menu ślubnego a 2,5 godzinny 3 daniowy poczestunek ktory przeciez także jest odswiętny to jednak w moim mniemaniu taka długa falbianiasta suknia byłaby zdecydowanym przerostem formy nad trescią w takim wypadku. Na bardziej stonowaną okolicznosc zdecydowanie bardziej odpowiednie wg. mnie byłyby suknie/ sukienki o troche mniej pompatycznym charakterze co przeciez nie oznacza ze mniej  eleganckie :)  



Wszystkim przyszłym Pannom Młodym zyczę trafnych wyborów i dobrej krawcowej :)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz