o kulturze i jej braku w Metrze Warszawskim i nie tylko

W związku z chwilową niedyspozycją mojego meża miałam dzisiaj chyba wątpliwą przyjemność przejechania sie do roboty komunikacją miejską

Jak jeszcze wycieczka metrem była nawet znośna tak juz tramwajowe doświadczenie pozostawia wiele do życzenia.


Ponizej kilka moich przemyslen odnosnie powyższych.

Grzech w komunikacji miejscej nr 1.
Laureatem wsórd faux pas bijącym na głowe nawet nie ustepowanie starszych osobom lub ciezarnym są dla mnie rozmowy przez telefon. Co mnie obchodzi:

- czy Kasia zjadla szyneczke ktora lezala na drugiej polce w lodowce obok serka i pomidorkow, i czy cyt. "nie wyzygala" wszystkiego po???

-że jakas wypacykowana dziumdzia z brudem pod paznkociami opowiada pewnie drugiej tak samo wypacykoawnej dziumdzi po drugiej stronie słuchawki, jak to wczoraj wieczorem cyt. "zachlała pałe" i teraz ma cyt. "zgon" ale było cyt. "wyjebane"

-halo? halo? halo? halo? halo? halo? halo? od stacji metro Imielin do stacji metro Stokłosy do znudzenia powtarzająca w eter starsza pani która najwyraźniej nie wie ze w metrze telefony komórkowe zasięgu nie mają. Jednak pól biedy ze tego nie wie, bo nie każdy wiedzieć musi ale ileż determinacji trzeba zeby przez 2 pełne minuty bo tyle przeciez trwa przejazd z jednej stacji do drugiej bez przerwy to nieszczesne "halo" wykrzykiwać.

Wszystko to w ciągu pól godzinnej przejażdki metrem w godzinach szczytu porannego :)
Żadne z powyższych mnie nie dotyczy i nie obchodzi a chcąc nie chcąc bedac wspolpasazerem komunikacji miejskiem sluchac musze. A przeciez nic by sie nie stało i świat sie nie zawali jak kazdy grzecznie odpowie dzwoniącemu ze odzwoni za chwil kilka. Nie bedzie wtedy bezposrednio zmuszal innych do sluchania opowiesci dziwnej tresci ktore nie wszystkich przeciez intersuja :)

Grzech w komunikacji miejskiej nr 2
Bardzo dziwi mnie zachowanie niektórych młodych niestety osob ktore bezczelnie zagladaja  w telefon piszącemu sms'a sąsiadowi :) Niiedopomyslenia poprostu do jakiego stopnia jestesmy wscibscy!!! Dzisiaj obserwowałam jedną taką paniusię która prężyla sie na wszystkie strony i wyginała w chinskie osiem aby tylko podpatrzec co pan siedzacy obok niej wystukiwał na klawiaturze swojego telefonu.
Podobnie jest w przypadku osob czytających gazetki :) Tez biedni spokoju pod oliwkami nie maja i na kazdym kroku jest tzw. gapowicz ktory podłącza sie pod ich gazete. Mnie osobiscie ten fenomem nie przeszkadza ale dzisiaj bylam swiadkiem jak starszy poirytowany tym zdarzeniem pan wstal, ofukał młodą pasazerke, zamknal ostentacyjnie gazete i przesiadl sie do drugiego wagonu :) Jak widać na obrazku powyżej nie każdemu to pasuje :)

Grzech w komunikacji miejsce nr 3
Ostatni który przychodzi mi na mysl i który przeszkadza  mi w sposób wyjątkowoy to totalne nie porozumienie podczas wchodzenia i wychodzenia z autobusów, tramwajów czy metra etc.
Przeciez ludzie w srodku chcacy wyjsc musza miec gdzie wyjsc!
Rozumiem ludzi oczekujących na tramwaj ale przeciez Ci w srodku musza miec jak sie wydostac a niejednokrotnie grupka osob czekających na przystanku do wjescia okupuje tuż przy drziwach wagonu i tym samym uniemozliwia swodobne wyjscie tym w srodku.
Nie raz bylam zdeptana, popchnieta czy obszturchana a to zadna przyjemnosc. Wiele nie wymagam bo przeciez wytarczy zeby wsiadający staneli z boku i przepuscili wychodzacych-czy to takie trudne? 

Wchodzacy tez niestety czesto nie potrafią sie powstrzymac od dziwnego upodobania jakim jest wyscig do miejsc siedzacych. Kazdy z chwila wejscia do srodka autbusu psuzcza sie pedem do pierwzsego lepszego siedzenia, z siatami w rekach ktore obijaja sie o wszystkich, stąpając po stopach innym, z walizkami bo przeciez duzo z nas w weekendy wyjezdza do rodziny ( "rodowici Warszawiacy" )  bez slowa przepraszam poprostu jak świnki w zagrodzie ( chociaz pewna nie jestem czy w tym przypadku nie jest to potwarz dla świnek bo one chyba są bardziej wychowane w tej kwestiii )
Żenujące zwłaszcza wśród młodych ludzi którza jada tylko jeden góra dwa przystanki :) To co maja powiedziec osoby starsze? Schorowane? Które niejednokrotnie muszą z jednego końca miasta na drugi jechac bez miejsca siedzacego bo przeciez nikt sie nie poderwie a jak mu sie delikatnie zwroci uwage to sie czlowiek naraza na wyzwiska i bog wie co jeszcze.
Po raz kolejny ukazał sie mym oczom obraz Polaka chama :)





Atrakcji komunikacji miejscej ciąg dalszy :)
Jęzdząc metrem czy autobusem mamy tez doskonała możliwośc do poobserwowania innych. Nic w tym złego jesli robimy to dyskretnie i taktownie nie pesząc tym samym osoby ktora podgladamy :) Panom niestety wyczucia w tej kwesstii czesto brakuje.
Nie moge sie powtrzymac od przestrogi w wyzej wymienionym temacie: mile panie, makijaż i fryzura to nie wszystko :)
Do malo zachęcających nalezy widok dam-wytapetowanych, zlanych perfumami od stóp do głow, w garsonkach i na szpileczkach z plastikowymi torebkami w ręku :) przodują torebki Rossman i Media Markt. Panie w tych 'sakwojażach' trzymaja miedzy innymi ksiazki, jedzonko do roboty lub inne rzeczy nie mieszczace sie do torebki.
Dla mnie jest to widok mało estetyzcny :) elegancka pani z wymiętą plastikowa torebka z rana do zakupów w reku.

Przeciez sa fajne torby ekologiczne np. płocienne lub materiałowe. Gładkie czy z napisem do wyboru do koloru za nie duze pieniadze: http://www.pakamera.pl/torby-na-zakupy-0-1878.
Z miejsca w takiej torbie caly tej Wasz majdan nie wygladałby tak rażąco i tak nie odpowiednio jak na kanony stolicy europejskiej. 

Załączam też kilka zdjąc czego nalezy unikać jesli chodzi o pantofle bo wyglada na to ze o nich tez Panie nie wiedzac czemu zapominaja lub wagi do których nie przywiązują!  Szpilki bez fleków, metki na podeszwach, zawinięte spodnie oraz brudne obcasy to niektóre przykłady czego powinnysmy sie wystrzegać dbając o swój dobry wizerunek.




Brak komentarzy:

Prześlij komentarz