zaległości...

Ponieważ, rok 2013 od samego początku chłoszcze mnie chorobo nie było kiedy uzupełnić bloga. Nad czym oczywiscie bardzo ubolewam.

Od stycznia br. wzięłam 6 antybiotyków ( jest kwiecień co średnio daje po dwa na miesiąc ), chorowałam na zapalenie płuc, aktualnie leczę się z mononukleozy oraz pare innych takich dziadostw się przypomniało.

Nie pozostaje mi nic innego jak cieszyć się zyciem domowym z uwagi na długi okres rekonwalestencji i zwolnienia lekarskiego i eksperymentować w kuchni.

Dzisiaj serwuję leczo i budyń czekolodawoy ze świeżymi truskawkami oraz świeżą miętą :) Czekam na gości. Jest to jedyna forma mojej rozrywki ostatnimi czasy z uwagi na brak możliwości wyjścia na powietrze.

Ściskam wszystkich czytelników i do kolejnego wpisu mam nadzieję już bardziej zdrowego :)