Wielkanocnie

Wszystkim wiernych czytelnikom życzę przede wszystkim pogody ducha  z okazji Świąt Wielkiejnocy oraz serdeczności i życzliwości na każdym kroku :)


Pogody nie zyczę bo ma być murowana zatem smacznych potraw i milych chwil z najblizszymi!!!

I rzecz jasna aby tradycji stało się za dość:  mokrego lanego poniedziałku :)







Naguib Mahfouz " Ród Aszura"

Nie specjalnie się zachwycam tą książka Mahfuza. Tak jak wszystkie poprzednie które czytałam z zapartych tchem powalały mnie na kolana ta jakoś mnie nie zauroczyła do tego stopnia by się nad nią rozpływać :)

W krótkiej recenzji Łukasz Badula przeczytałam że cyt. "Autor pokazuje w rodzinnej sadze, jak potomkowie sprawiedliwego władcy dzielnicy, sprzeniewierzają się jego ideałom. To telegraficzna i treściwa proza o zdradzie, oszustwach, korupcji, z dominującym wątkiem rodzinnego fatum. Proza, którą obecnie czyta się również pod kątem obraz społecznego krachu, po latach owocującego już uliczną kontestacją."

Trudno się nie zgodzić lecz warto też wspomnieć, że wielowątkowość książki może być męcząca. Jest jednak ciekawa nie da sie ukryć tylko jak dla mnie dłuży się niestety za często jak na pióro Mahfuza. 

Jest to jednak barwna opowieść o tzw. złu i dobru w świecie gdzie ani smutek, ani radość nie trwają wiecznie. Jest to też pełna zaskakujących zdarzeń i pełnokrwistych i charaktersytycznych postaci, łącząca prozę przygodową z poetyckim czarem wschodnich gawęd ( tak inna dla wszystkich pozostałych powieści Mahfuza ) opowieść którą koniec końców polecam i zachęcam do przeczytania lecz bez spazmów :) jak to miało niejednokrotnie miejsce dla jego innych dzieł.


Margarita!!! ole! :)

Plan na dzisiejszy wieczór to:

Margarita czyli– koktajl alkoholowy na bazie tequili, likieru typu triple sec w moim przypadku jest to Cointreau i soku z cytrynki lub limetki jak kto woli :)

Składniki:
  • 40 ml tequili
  • 20 ml likieru typu tiple sec ( u nas zawsze cointreau ) 
  • 20 ml soku z limonki

Przygotowanie: 

Schłodzony kieliszek koktajlowy (najlepiej w kształcie kapelusza takiego do martini albo do margerity właśne ) ozdobić crustą z soli i cząstką limonki. Wstrząsnąć w shakerze z lodem ww. składniki i przelać do zimnego kieliszka.

Na tym etapie można już oddać sie przyjemności spożywania :)

PS.
Warto nadmienić, że są dwa rodzaje Marterity. Jedna wyżej opisana to moja ulubiona oraz ta druga czyli wersja z truskawkami tzw. Strawberry Margerita z kolei ulubiona mojego ślubnego.
Cytrynowa jest na słono, a truskawkowa na słodko :)



Khaled Al Khamissi i jego książka pt. Taxi

Nowość wśród książek o tematyce Bliskiego Wschodu.
"Taxi"autorstwa Khaleda Al Khamissi.

Idealna dla tych którzy pragną zrozumieć co tak naprawdę dzieje i działo się w Egipcie podczas ostatniej styczniowej rewolucji jest to bowiem głos kairskiej ulicy.

Króciutko na zachętę: Książka „Taxi" to opowieści z kursów po Kairze.  Pierwszy raz wydana w Egipcie w 2006 r. i z miejsca stała się przebojem – w ciągu ostatnich 5 lat doczekała sie 5 różnych wydań. Skoro pokochali ją tamtejsi czytelnicy, można wierzyć, że autor trafnie uchwycił ich emocje. Al-Chamisi jeździł taksówkami do wielu dzielnic 20 milionowego miasta, słuchając o korupcji, biurokracji,  fikcyjnej demokracji, zapaści szkolnictwa, złej Ameryce i pięknym Iraku, wszechmocnym Bogu, prostytutkach, miłości i skandalicznych cenach mleka etc.

Niewiarygodne jak bardzo książka obrazuje Kair-ten mój ukochany Kair który znam.

Czytajcie :)

urodzinowo

W ferworze jestem przygotowań. Dzisiejszy wieczor mam zamiar świętować swoje 30te urodziny i jestem z tego powodu przeszczesliwa!
Wszyscy Ci, których chcialabym miec tego dnia blisko siebie będą wiec zapowiada sie przemily wieczor.
Żałuję bardzo ze Asi nie będzie ale wiem, ze jesteś ze mna Asiu myslami w Budapeszcie :) Calusy dla Ciebie.

Sto lat dla mnie!!!

strzeż się dumy niepotrzebnie i znaj proporcje mocium panie :)

Nie lubię gdy:
-Jedno mowi a drugie robi.
-Na przekór mamie odmraza sobie uszy.
-Nie ma poczucia humoru i dystansu tylko stroszy piórka na wyrost i fochy nieuzasadnione uskutecznia
-Nie potrafi przyznać sie do błędu z honorem tylko udaje, że nic sie nie stało :)


A jak na dodatek jeszcze w miedzy czasie się szarogęsi i obraża to wtedy bardzo nie lubię ja :)
Nie ma nic gorszego niż pan/pani obrażalski/a. Zgorzknienie na stare lata gwarantowane :)

Bywa także, ze zdarza sie ze jest przemądrzały/a, i świata poza swoim zdaniem nie uznaje. Wybiela sie on/ona wtedy na kazdym kroku ale do błędu sie nie przyzna za nic w świecie :) bo sie nie godzi albo wstyd albo woli chować głowe w piasek i udawać greka bo przecież skandal byłby to niesłychany jakby racje miał ktoś inny :)

Wtedy to mnie nawet szlag potrafi trafić jak musze z takim delikwentem miec doczynienia :) Ale z czasem nauczylam sie po prostu z politowaniem ignorowac i być ponad to bo co się bede z tumanem/tumanicą w polemike wdawać. Wolę ustąpić niż sobie nerwy szarpać :)

Jak zawzięty/a i ostatnie słowo mieć musi to niech ma :) wisi mi to! ja swoje wiem i klasę trzeba mięc. 

Pokora i dystans mocium panie!!! ot co :) ale skoro on/ona woli ząb za ząb to w końcu wolnoć tomku w swoim domku :) nie zabronie przecież :)

Za krótka chwilę będziemy mieli szczerbate społeczeństwo :) ja szczerbata być nie zamierzam :) i pokorę i dystans mam-zdecydowanie :)

Proza życia :)
Stare to a goopie!!! jak dzieci normalnie jak dzieci :)
 


zmiany zmiany zmiany

żeby mnie gnuśność nie dopadła a także abym przy zmysłach zdrowych pozostała, samodzielnie i nie pod przymusem podjęłam trudną lecz właściwą decyzję o zmianie pracy i tym samym miło mi zakomunikować że z koncem czerwca tego roku kończe moją przygodę z fabryką funduszy inwestycyjnych :)

bogatsza o doświadczenie jakiego nigdzie indziej niż w korporacji nabyć się nie da, z grupką zawartych przyjazni które pielęgnować mam zamiar a także pełna frustracji po prawie trzy letniej współpracy z półgłówkami i ciotami rewolucji cieszę sie jak dziecko ze jeszcze tylko 3 miesiące a potem: przygoda przygoda przygoda....

rozstania do miłych nie należą ale do odważnych świat nalezy :) :) :)

Nóż w wodzie...

Jestem zauroczona. Leon Niemczyk, głos Polańskiego i Jolanta Umecka tworzą razem trio nie do zapomnienia : )
Film genialny, ponadczasowy, z innej epoki a jednocześnie taki na czasie.
Coś kapitalnego! Każdemu na kazdą okazje szczerze polecam bo relaksuje, trzyma w napięciu i poucza.
Film cudo!!!