Naguib Mahfouz " Ród Aszura"

Nie specjalnie się zachwycam tą książka Mahfuza. Tak jak wszystkie poprzednie które czytałam z zapartych tchem powalały mnie na kolana ta jakoś mnie nie zauroczyła do tego stopnia by się nad nią rozpływać :)

W krótkiej recenzji Łukasz Badula przeczytałam że cyt. "Autor pokazuje w rodzinnej sadze, jak potomkowie sprawiedliwego władcy dzielnicy, sprzeniewierzają się jego ideałom. To telegraficzna i treściwa proza o zdradzie, oszustwach, korupcji, z dominującym wątkiem rodzinnego fatum. Proza, którą obecnie czyta się również pod kątem obraz społecznego krachu, po latach owocującego już uliczną kontestacją."

Trudno się nie zgodzić lecz warto też wspomnieć, że wielowątkowość książki może być męcząca. Jest jednak ciekawa nie da sie ukryć tylko jak dla mnie dłuży się niestety za często jak na pióro Mahfuza. 

Jest to jednak barwna opowieść o tzw. złu i dobru w świecie gdzie ani smutek, ani radość nie trwają wiecznie. Jest to też pełna zaskakujących zdarzeń i pełnokrwistych i charaktersytycznych postaci, łącząca prozę przygodową z poetyckim czarem wschodnich gawęd ( tak inna dla wszystkich pozostałych powieści Mahfuza ) opowieść którą koniec końców polecam i zachęcam do przeczytania lecz bez spazmów :) jak to miało niejednokrotnie miejsce dla jego innych dzieł.


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz