wypadek, stłuczka

Ponieważ wczorajszy tragiczny w skutkach wypadek busa z tirem  w Nowym Mieście nad Pilicą bardzo mnie poruszył postanowiłam dzisiejszy wątek poświęcić po części motoryzacji.

Osobiście sytuacja jaka miała miejsce ww wypadku i śmierć jaką poniosło 18 osób bardzo mnie nie zdziwiła.

Poruszyła dogłębnie,  ale nie zdziwiła.

Nie zdziwiła mnie ponieważ z podobnym  obrazem  na drogach miałam okazję spotkać się mieszkając przez 8 lat w Egipcie.
Tam, jeśli ktokolwiek z Was był wie, że nie obowiązują jakiekolwiek ustalenia jeśli chodzi o poruszanie się na drogach pojazdów zarówno czterokołowych jaki i dwukołowych oraz pieszych.
Ma tam bowiem miejsce nic innego jak tzw. wolna amerykanka.
W Kairze, czyli stolicy Egiptu, owszem jest sygnalizacja świetlna nie mniej jednak włączona i do której się kierowcy stosują, jest jedynie w wybranych dzielnicach a dokładniej jednej czyli centrum :) wszystkie pozostałe dzielnice rzadko kiedy stosują się do świateł jakie są ustawione na skrzyżowaniach  i zdaje się wyłącznie na siebie.
Korki? Są ale nie tak gigantyczne jak w Warszawie ponieważ ruch odbywa się dosc płynnie.


Pardoksalnie w tej 20 milionowej metropolii sa mniejsze korki niż w 3 milionowej Warszawie :) dzieje się tak glownie za sprawa wlasnie nie obowiązujących przepisow ruchu drogowego. Pomyślałby kto ze brak jakichkolwiek przepisow jest wybawieniem dla zakorkowanych ulic. Niestety. Nie do konca. Ponizewaz ludzie nie stosują się do przepisow jest wiele tzw. obcierek i stłuczek nie mówiąc o powazniejszych wypadkach glownie z powodu totalnej głupoty i niestety szeroko posuwającego się an alfabetyzmu jaki tam panuje.
Wszystko wolno i wszystkim wolno bo pamietajmy ze w Kairze na drogach stolicy spotkamy nie tylko pojazdy czterokolowe ale takze osiolki, furmanki, traktory, rower etc. 
Na zakazie zawracania się zawraca, na rondzie kto pierwszy ten lepszy, jazda pod prad jest jak najbardziej na porządku dziennym, przed każdym skrzyżowaniem się trąbi a jak się zdarzy stluczka to coz; pech bo policja rzadko keidy a jeśli już to baaaaaardzo sporadycznie zajmuje się tego typu sprawami i zazwyczaj trzeba się po prostu rozjechać każdy w swoją stronę i na wlasna kieszen naprawiac straty. Ubezpieczenie? Jakie ubezpieczenie :) instytucja firm ubezpieczeniowych w Egipcie jest na wymarciu.
Jak przeżyć? Nie dać się trafić to raz, a dwa to niestety trzeba mieć oczy na około glowy i być gotowanym na wszystko. I to w przenosi i dosłownie wszystko. Z  początku wierzyć mi się nie chciało ze to możliwe ale z czasem  uwierzyłam i niestety wstyd się przyznać chcąc nie chcąc sama po części jak typowa tumanica jeździć zaczęłam. Oduczyłam się dopiero po powrocie do Polski :)
Musimy być przygotowani na to, ze na drodze z pierszeństwem przejazdu wyjedzie nam cieć na osiołku prosto pod kola i jak nie daj bog zatrabimy to jeszcze nam pogrozi laska bo przeciez on jest pan i tez ma prawo na ulicy jechac ( stepa, klusem bo o galopie można zapomniec)
Warto tez się przygotowac na np. sytacje gdzie na drodze szybkiego ruchu na srodku zatloczonej 4 pasmowej ulicy dwoch taksówkarzy się zatrzyma aby uciac sobie pogawędkę. I nie straszne im będą gwizdy, okrzyki i sprzeciw innych  bardziej poirytowanych i burzliwych użytkowników trasy ( bo duża większość będzie ich pozdrawiac i zupełnie nić sobie z tego wydarzenia nie zrobi ) bo będą sobie tak Gaworzyc Az sami uzanaja ze maja ochote skonczyc. Wtedy zupełnie beż żadnego ostrzeżenia czy sygnalizacji zjadą ze skrajnego lewego pasa na skrajny prawy pas aby tam przenieść swoją pogawędkę. Trzeba wtedy mieć nerwy na wodzy.
Nie do spotkania np. na naszej trasie katowickiej lub krakowskiej. :) ja przynajmniej sobie nie jestem tego w stanie wyobrazic żeby gdzies np. w okolicach zatłoczonych naszych Janek dwoch taki ancymonków na srodkowym i lewym pasie się zatrzymało raptem na srodeczku jezdni żeby przez otwarte szybki sobie pogadac  i wymienic pozdrowienia dluzej niz na 5 min :)
Tam-wszystko jak najbardziej w porządku i żadne tam większe wydarzenie. 
Dalej.
Światła? Tak tak tak! I jezcze raz tak. Im wiecej światełek tym lepiej. I nie mam tu bynajmniej na mysli świateł postojowych czy mijania których używanie w naszym kraju jest obowiązkowe. Mam tu na myśli migocące na wszystkie kolory tęczy światełka w całym samochodzie i na jego zewnątrz. Im bardziej udekorowany i oświetlony tym ładniejszy.


Jeśli świecą się takiemu  panu wszystkie światła na raz to znaczy ze elektryk spisał się na medal.  Wszystkie na raz czyli: stopu, cofania, i najlepiej kierunkowskazy All together!!! Bosko :) Szkoda jedynie ze juz nie jest tak bosko jesli chodzi o jazde ze swiatlami w nocy. Otoz mili Panstwo wielu Egipcjan w nocy lub jak jest ciemno swiatel nie uzywa! zadnych :) tak wlasnie, zadnych :) poniewaz nie chca oslepiac kierowcy zna przeciwka :) i na nic zdaly sie moje argumenty ze przeciez tym sposobem sa nie widoczni i mozna w nich wjechac i sie zabic. Nie i juz :) nie beda jezdzic ze swiatlami i koniec. Nie wszyscy naturalnie bo przeciez nie kazdy kierowca w Egipcie to samobojca :)
I mój faworyt odnośnie drogowych paranoi Egipcjan.  ( nie ostatni obłęd z życia ulic Kairu bo nie sposób wszystkich opisać i czasami nawet lepiej nie pisać :) ) –przewóz osób, zwierząt i innych.
U nich nie ma czegoś takiego jak bezpieczeństwo przewozonych.
Nie ma i już. Przewozi się wszystko, wszystkim i wszędzie!!! Bez zabezpieczeń i bez jakiegokolwiek pomyślunku.
Pisać dużo nie będę w tym temacie bo to zbędne. Załączam kilka fotek które są codziennością w tamtym kraju do której to codzienności  po roku jeżdzenia samochodem przywyklam :)







Toteż ten okropny w skutkach wypadek jaki miał wczoraj miejsce aż tak bardzo mnie nie zdziwił. Skoro w innych krajach ludzie też przewożeni są jak sardynki na pace razem z owcami, baranami i stosem innych dziwnych przedmiotow to czemu miałoby to być nie do pomyślenia u nas. :(
Jest to straszne i bardzo współczuję wszystkim rodzinom które straciły bliskich w tym makabrycznym wypadku. Obawiam się jednak, ze taki przypadków jak ten busik który przewoził o zgrozo 18 osób na deskach i palach w środku gdzie powinień był przewozić nie wiecej niż 8 os. ( chyba )  nie jest odosobnionym i takich busikow jeździ po Polsce dużo więcej niż nam się wydaje. :(
W Egipcie w takich warunkach jeżdza miliony. I tez jest bardzo duzo podobnych wypadkow-roznica jest jednak taka, ze tamtejsze media nie nagłaśniają tak bardzo tego typu zdarzeń  ponieważ wiedzą doskonale że nie ma siły aby tego typu praktyki zabronić. Zbyt duża ilość niestety bez rozumnych kierowców którym nie da się z głowy tego typu rzeczy wybić.
Fakt, że prawo jazdy zdaje się tam w sposób banalny którego jestem żywym chodzącym przykładem też nie przyczynia się do zapobiegania tego typu procederom i wypadkom.
Ja prawo jazdy w wieku 16 lat dostałam bo nie można powiedzieć, że zdałam, jedynie dzięki temu, że pan który mnie egzaminował wygladająć przez okno swojego gabinetu, poprosił abym przestawiła samochód którym razem z Tata na egzamin przyjechałam, bo blokował wyjazd innego samochodu. Zobaczył, że bez problemu wyjechałam i stanęłam dosłownie 2 metry dalej i bach, przystawił pieczątkę i zaprosił do okienka gdzie robią zdjęcie żebym za następnych chwil kilka mogła odebrać gotowe i świeżutko wydrukowane prawo jazdy.
Zgroza nieprawdaż? Żadnego egzaminu teoretycznego ze znajomości przepisów jak i też żadnego egzaminu z praktycznego z poruszania się samochodem na drodze.
Wtedy ma się rozumieć bardzo się cieszyłam ale teraz jak o tym myślę, zimny pot mnie oblewa. Skoro ja w taki sposób prawo jazdy otrzymałam, tak samo je otrzymują miliony innych. Często Ci  którzy dopiero co uczą się jeździć i często Ci którzy nie potrafią nawet czytać żeby przeczytać o czym dany znak lub tablica informuje :( i często Ci którzy z samochodem mają tyle wspólnego co jego czyszczenie na myjni :(
Horror.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz