niedzielne "progressive dinner" z sąsiadami i Państwem F.

Lubię to :) Po prostu lubię gotować i gościć znajomych :) Toteż w ramach rewanżu za pyszne krewetki z przed miesiąca którymi nas uraczyli nasi ulubieni sąsiedzi postanowiłam jutro przygotować spaghetti, sałatkę z rucoli i pomidorków cherry z bagietką jako przystawkę oraz ciasto ale jeszcze nie wiem jakie :) może cytrynowe jakieś. Zaprosiłam też Państwa Falcon więc będzie nas szóstka. Cieszę się na jutrzejszą kolację.






Przed kolacją jednak czeka mnie wizyta u Babci w szpitalu i zakupki na wieczór. Stan Babci niestety nie jest najlepszy :( pogarsza sie z dnia na dzień i nie widać szansy aby było lepiej. Trudne chwile i decyzje przed nami. Starość się Panu Bogu zdecydowanie nie udała :(


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz