korpo życie

W zeszłym roku pisałam już, co prawda o kulturze korporacyjnej a w szczególności o zachowaniach w windzie, długabiu w nosie na swiatlach i tym podobnych, ale ponieważ od tygodnia moja firma zmieniła siedzibę i aktualnie mieści się w dużym biurowcu na Mokotowie to niestety od tygodnia właśnie dają mi się we znaki chamy i buce :( pracujące w tym korporacyjnym molochu w którym to pracuje ok 2000 osób. 

Ehhh!!! :( Jest to przykre zjawisko i nie mogę się pogodzić z tym, że co raz bardziej powszechne. Owszem, chamowatość i buractwo robi się co raz bardziej popularne :(  Dlaczego ludzie nie odpowiadają na dzień dobry i dlaczego żeby wyjść z pracy i zjechać z 10 piętra panie tratują mnie już na samym wejściu do windy i wkładają mi łokcie w żebra?  Szaleństwo! Istne szaleństwo, że żeby wyjść z pracy muszę czekać 2 a czasem 3 kolejki „windowe” żeby normalnie bez ścisku jak sardynki w puszcze zjechać na parter.
Pierwszego dnia pierwszy i ostatnio raz miałam „przyjemność” podróżować w takiej zatłoczonej windzie i nigdy więcej. Doszłam do wniosku ze wole wyjść 15 minut później i przyjść 15 wcześniej niż wszyscy, aby tylko zaoszczędzić sobie tej wątpliwej przyjemności. Pomijając nie odpowiadanie na dzień dobry prawie zawsze ktoś w windzie trajkocze przez telefon i prawie zawsze traci zasięg i prawie zawsze krzyczy przez słuchawkę ze ten zasięg tracie i ze odzwoni. Nosz w morde jeża :) nóż się w kieszenie otwiera :)

Ludzie! Na miłość boska ludzie opamiętajcie się! Dlaczego stajemy się społeczeństwem chamów i bufonów :( nosz ludzie!!! 

Niestety mam wrażenie ze moje lamenty i pojękiwanie nad utraconymi wartościami dobrego wychowania nic nie wskórają w poprawie sytuacji dobrych manier toteż gromkie Adieu Korpo life-ja wysiadam :) i z dniem 30 czerwca oficjalnie powiększę moją skromną osobą listę osób bezrobotnych w tym kraju i wcale z tego powodu płakać nie będę. 

Żegnajcie popychacze windowi, żegnajcie kuchenni skrytożercy, którzy wychodzą na widok kolegów z innego departamentu, żegnajcie nieodpowiadające na dzień dobry w toalecie damy dworu, żegnajcie stanowiska pracy w open spacie i korytarze więzienne, żegnajcie korpo integracje vel najebki do samego rana i tańczący strip tease na stołach dyrektorzy:  bye bye bye bye!!!

ps. 
i nie! nie boję się tego otwarcie powiedzieć ze korporacyjne zwyczaje mi nie leżą :)


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz