Dzień Taty

Ponieważ dzisiaj jest Dzień Ojca jak co roku wybrałam się na cmentarz do Taty i zapaliłam dwa nowe świeże znicze i dołożyłam kwiatków do obecnych w wazonie przyniesionych przez moją Mamę wczoraj czerwonych goździków
.
Całość rzecz jasna wyszła jak zawsze bardzo elegancko :)

Parę dni temu zebrało nam sie z mamą na wspominki o Tacie bo za dwa dni jest kolejna, już szósta rocznica Jego odejścia. Wzruszyła mnie mamy opowieść jak Tata dowiedziawszy sie ze ma nowotwór rozpłakał sie ale co mnie tak właśnie poruszyło to fakt, ze szlochał nie z żalu nad swoich losem ale rozpaczał że zostawia mamę z bałaganem nie pozałatwianych spraw samą.

Zryczałyśmy sie obie.


Tata faktycznie był wyjątkowy i nie ma mu równych. Wielokrotnie czytam o ludziach krótych już nie ma z nami, że byli wyjątkowi ale mój Tata był bardziej niż wyjątkowy. Był poprostu inny niż wszyscy i kochał mnie i Mamę miłością obłędną. On nas po prostu ubóstwiał i byłyśmy Jego całym światem i czułyśmy to na każdym kroku, w każdej sytuacji, niezależnie od pory dnia i roku czy też Jego lepszego lub gorszego humoru. Zawsze byłyśmy jego oczkiem w głowie.

Bardzo mi go brakuje toteż ratuję sie cudownymi zdjęciami i chwilami na samotnych spacerach gdzie moge sie wyryczeć w powietrze i poprzypominać sobie świetne i niezastąpione dzieciństwo jakie mi Rodzice ofiarowali. Bardzo Ci Mamo i Tato za to dziękuję bo wiem, że nie wszyscy mieli takie szczęście być tak kochanym i życ w tak kochającym się domu jak nasz.


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz