Zakopane i nie tylko



Chodzi mi po głowie wyjazd do Zakopca. Pogoda taka jak dziś jest do tego typu eskapady wymarzona bo nie za ciepło wiec turysta sie nie zgrzeje, nie ma jeszcze śniegu wiec sie nie zmarznie za bardzo :)  a na deszcz najlepsza jest własnie wycieczka przecież z cukru nie jestem-nie roztopię sie :)  Kupilam ekstra kolorowe kaloszki, sztormiak mam :)
Uwielbiam Zakopane właśnie wczesną jesienią bo jest takie kolorowe i zupełnie nie przeszkadza mi ciągle dudniący za oknem deszcz :)
Dużym plusem takiego wypadu  jest  fakt, ze to okres tzw. posezonowy-nie jest wtedy tak tłoczno jak to ma miejsce w lecie czy zimą. W takim właśnie czasie jak zima czy lato wyjazd do Zakopanego uważam za całkowicie bezsensu bo tłumy na Krupówkach czy przy wyciągach sa praktyzcnie identyczne do tych które na codzien mamy dostępne w godzinach szczytu w Warszawie.


Tak wiec zastanwiam sie co tu zrobić aby wyjechac w najblizszym czasie :) bo  taki wypad w góry to idealna okazja aby pospacerować po tych wyższych i tych niższych pasmach ale także aby pojeździć rowerkiem oraz poskubać oscypka z grilla ktorego mogłabym jesc cały rok :) staram sie co prawda ostatnio unikać tłustych rzeczy ale nie dajmy sie zwariować. W całym tygodniu zdrowego żywienia, jeden dzień rozpusty ( z umiarem oczywiscie ) nie zrobi rewolucji :) Dieta nie może być karą a stylem życia toteż jednorazowy smakołyk to nie koniec swiata.



I do tego wsyzstkiego napiłabym sie przy okazji grzańca. Tak właśnie :) Ostatnio z Mamą jak byłyśmy w Zapiecku na Kabatach nawet mi sie udało i był bardzo smaczny. Taki jak lubie; z goździkami i cynamonem. Mniam!  Zjadłyśmy po porcji pierożków ruskich które były wyśmienite bo ze świeżutką okrasą z cebulki i boczku i tak jakoś zapragnełam być wtedy w górach...




Brak komentarzy:

Prześlij komentarz